Przemysł fotoradarowy w Polsce. Cz. II. Biznes w sektorze zadań państwa bez państwowego nadzoru

Artur Mezglewski

Działalność straży gminnych (miejskich) w zakresie kontroli ruchu drogowego, nakładania mandatów karnych, legitymowania, kierowania wniosków do sądów, stosowania środków przypusu itp.  prowadzona jest w praktyce poza jakimkolwiek nadzorem państwowym – chociaż są to działania wykonywane w imieniu państwa i na podstawie ustaw. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz poszczególni wojewodowie zajmują się jedynie statystyczną obróbką danych nadsyłanych przez komendantów straży. W praktyce nikt nie bada, czy strażnicy wykonują w/w działania rzetelnie i zgodnie z prawem. Wojewodowie, nawet gdy dowiadują się o określonych nieprawidłowościach, nie pdejmują żadnych kroków w celu przywrócenia stanu zgodnego z prawem.    Działalność fotoradarowych straży gminnych, to ewidenty przykład destabilizacji państwa.

1.      Charakter zadań straży gminnych

Straż gminna jest jednostką organizacyjną gminy. Jej podstawowym zadaniem jest  ochrona porządku publicznego na terenie gminy (art. 1 ust. 1 ustawy o strażach gminnych).  Jednakże strażom gminnym – podobnież jak samorządom terytorialnym w ogólności – powierzony został cały szereg zadań i kompetencji wchodzących w zakres zadań państwa. Do takich zadań niewątpliwie należą (wyliczenie przykładowe):

  • pełnienie funkcji organu mandatowego,
  • prowadzenie czynności wyjaśniających w sprawach o wykroczenia,
  • pełnienie funkcji oskarżyciela przed sądami powszechnymi,
  • stosowanie środków przymusu,
  • stosowanie publicznych procedur kontroli ruchu drogowego,
  • legitymowanie osób.

W zakresie powyższych zadań obowiązkiem państwa jest pilnowanie, aby straże gminne działały zgodnie z obowiązującym prawem. Zobowiązanie takie wynika z Konstytucji:

„Działalność samorządu terytorialnego podlega nadzorowi z punktu widzenia legalności.

Organami nadzoru nad działalnością jednostek samorządu terytorialnego są Prezes rady Ministrów i wojewodowie, a w zakresie spraw finansowych regionalne izby obrachunkowe”.

                                                                                                         (Konstytucja, art. 171 ust. 1-2)

 2.      Nadzór nad strażami gminnymi w przepisach ustawy o strażach gminnych

 Wbrew jasnym i jednoznacznym rozwiązaniom ustrojowym zawartym w Konstytucji, przepisy dotyczące nadzoru nad strażami gminnymi, które zawarte zostały w ustawie o strażach gminnych, kwestię tę regulują miękko i delikatnie – szczególnie jeśli idzie o  sposoby realizacji tego nadzoru. Zgodnie z ustawą, nadzór nad działalnością straży sprawuje wójt (burmistrz, prezydent miasta) oraz wojewoda. Wojewoda nadzór nad strażami gminnymi sprawuje przy pomocy komendanta wojewódzkiego (Stołecznego) Policji działającego w jego imieniu poprzez:

– okresowe lub doraźne kontrole, obejmujące całokształt lub część spraw poddanych nadzorowi,

–  wydawanie zaleceń pokontrolnych oraz kontrolę prawidłowości i terminowości ich realizacji,

– podejmowanie innych czynności zmierzających do usunięcia stwierdzonych uchybień i zapobieżenia ich powstawaniu.

Powyższy repertuar jest dość wąski, chociaż – jak się wydaje –  ostatni z punktów stwarza pewne możliwości działania. Jednakże rozporządzenie wykonawcze Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 21 grudnia 2009 r. w sprawie trybu sprawowania nadzoru nad działalnością straży gminnych (miejskich), które wydane zostało na podstawie delegacji zawartej w ustawie o strażach gminnych, żadnych nieprzewidywalnych reakcji nadzorczych wojewody nie przewiduje i sprowadza cały ten nadzór jedynie do prowadzenia sprawozdawczości. Wojewoda w porozumieniu z komendantem wojewódzkim (Stołecznym) Policji sporządza plan kontroli okresowych na rok kalendarzowy, w terminie do dnia 30 listopada poprzedniego roku i według tego planu nadzoruje strażników gminnych.

Analizując umocowanie i zakres wojewody do sprawowania nadzoru nad strażami gminnymi oraz innymi jednostkami samorządu gminnego, nie można pomijać norm zawartych w ustawie z dnia 23 stycznia 2009 r. o wojewodzie i administracji rządowej w województwie. Z przepisów tej ustawy wynika jasno, iż do podstawowych zadań wojewody należy nadzór nad działalnością jednostek samorządu terytorialnego i ich związków pod względem legalności, gospodarności i rzetelności wykonywanie przez  nie zadań z zakresu administracji rządowej (art. 3 i 28 ustawy).

Zatem podstawowym obowiązkiem wojewody jest reagowanie w każdej sytuacji, gdy jednostki samorządu naruszają obowiązujący reżim prawny, w celu przywrócenia stanu zgodnego z prawem. Brak takiego nadzoru grozi rozkładem państwa i jego destabilizacją.

.

3.      Nadzór nad strażami gminnymi w praktyce

 a)      Nadzór sprawowany przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta)

Nadzór nad strażą miejską sprawowany przez wójta w praktyce wygląda tak. Jeśli przychodzi do urzędu gminy jakaś skarga na komendanta straży, to wójt mówi do niego (tzn. komendanta):

– weź Marku tu coś odpisz na te skargę gościowi.

No i po nadzorze.

Nie można mówić o realnym nadzorze nad przestrzeganiem legalności działań straży gminnych przez wójta w sytuacji, gdy wójt (tzn. gmina) odnosi realne korzyści majątkowe właśnie z działań  dokonywanych przez straże gminne na granicy prawa. Nie można np. liczyć na to, że wójt Gminy Człuchów upomni Komendanta Straży Gminnej w Człuchowie za to, że ten, działając z jego upoważnienia, kieruje do postępowania egzekucyjnego tytuły wykonawcze, pomimo faktycznego nieistnienia obowiązku, o którym mowa w tytule wykonawczym (taka sytuacja miała miejsce prawdopodobnie w przypadku większości tytułów wykonawczych wystawianych przez Komendanta Straży Gminnej w Człuchowie odnośnie kar porządkowych za niestawiennictwo świadków).

b)     Nadzór (nie)sprawowany przez wojewodę i MSW

W praktyce wojewodowie, ani też MSW nie sprawują żadnego realnego nadzoru nad działalnością straży gminnych. Instytucje te zatrudniają w swoich strukturach (wydziały bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego) dziesiątki ludzi, których jedynym zadaniem jest przewalanie z biurka na biurko sprawozdań nadsyłanych przez komendantów straży gminnych oraz pisanie bezpłodnych informacji i raportów. Istnienie straży gminnych jest więc doskonałą okazją do zatrudnienia w w/w urzędach wielu pociotków i innych protegowanych na ciepłych stanowiskach, z których sprawowaniem nie wiąże się jakakolwiek odpowiedzialność.

Jako pozytywny przykład można natomiast wskazać Wojewodę Pomorskiego, który juz kilkakrotnie i w sposób zdecydowany zareagował na naruszenia prawa będące udziałem straży miejskich.

4.      Przykład – nadzór nad strażami gminnymi Wojewody Zachodniopomorskiego

Województwo zachodniopomorskie posiada największa liczbę (67) oddziałów straży gminnych w Polsce. Zwykle są to oddziały mało liczebne – często jednoosobowe (SG Brzeźno, SM Dobrzany, SG Ostrowice, SM Połczyn Zdrój, SG Stepnica, SG Świdwin, SM Tuczno, SM Tychowo, SG Warnice, SM Węgorzyno, SG Wierzchowo). Liczba oddziałów straży gminnych w  zachodniopomorskim zaczęła wzrastać lawinowo, od momentu uzyskania przez te formacje uprawnień do działalności fotoradarowej (od roku 2004 przybyło w zachodniopomorskim aż 29 straży).

Wojewoda Zachodniopomorski w sprawowaniu swojego nadzoru ogranicza się do zbierania oraz opracowania sprawozdań z ewidencji etatów, wyposażenia oraz wyników działań nadsyłanych przez komendantów straży gminnych (miejskich) oraz przeprowadzenie kilku kontroli okresowych. Kontrole te są ogłaszane, a komendanci straży otrzymują wcześniej informacje jaki będzie zakres danej kontroli i czego ona będzie dotyczyć. W roku 2013 Wojewoda Zachodniopomorski zaplanował kontrole okresowe siedmiu straży gminnych (miejskich): w Kobylance, Gryficach, Białogardzie, Złocieńcu, Rywalu, Stargardzie Szczecińskim i Malechowie.

Wojewoda Zachodniopomorski w swoim raporcie sporządzonym na podstawie sprawozdań nadesłanych przez komendantów straży generalnie zauważa, iż

„nadesłane przez straże efekty ich pracy, wskazują na dalszy wzrost aktywności strażników, w szczególności w kategorii nałożonych mandatów, wysokości grzywien i sporządzonych wniosków do Sądu Rejonowego (…). Mając na uwadze uzyskane dane statystyczne oraz na podstawie własnych obserwacji można prognozować, że w następnych latach w dalszym ciągu będzie utrzymywała się pozytywna tendencja do tworzenia nowych oddziałów straży gminnych/miejskich, co może świadczyć o zaangażowaniu osób odpowiedzialnych za stan bezpieczeństwa w gminie, jak i o rosnącej roli straży gminnych/miejskich”.

Wojewoda Zachodniopomorski – owszem – trochę jest zmartwiony, że:

„w dalszym ciągu można zaobserwować w niektórych strażach przeważające koncentrowanie się na wykroczeniach popełnianych przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji, a w szczególności na ujawnianych przez urządzenia rejestrujące. Często dochodzi do pewnego niezrozumienia idei powołania straży jako formacji służącej utrzymaniu porządku i bezpieczeństwa na terenie gminy. Działania takie są ze szkodą dla wizerunku straży gminnych/miejskich jako formacji odpowiedzialnej za porządek i bezpieczeństwo w gminie. Działalność ta odbywa się kosztem przeciwdziałania innym zagrożeniom, w szczególności z zakresu porządku publicznego, czego w zdecydowanej mierze oczekuje społeczność lokalna”.

Źródło: http://www.szczecin.uw.gov.pl/?type=article&action=view&id=2042

  Wojewoda nie dostrzegł w działaniach straży gminnych na swoim terytorium żadnych działań niezgodnych z prawem. Nie dostrzegł, bo nie chciał dostrzec. Wojewoda nie reaguje nawet na potwierdzone i udokumentowane zawiadomienia o poważnych naruszeniach prawa będących udziałem strażników gminnych i to w zakresie zadań państwowych realizowanych przez te straże.

Jak już informowaliśmy, Stowarzyszenie Prawo na Drodze pismem z dnia 14 września 2013 r.  zawiadomiło Marcina Zydorowicza – Wojewodę Zachodniopomorskiego o poważnych nadużyciach Komendanta Straży Gminnej w Karnicach, polegających na:

  1.  bezprawnym zatrzymaniu osoby oraz ograniczeniu jej wolności,
  2.  dokonaniu czynności legitymowania pomimo braku podstaw prawnych,
  3.  pozostawaniu w bezczynności wobec wniosków Stowarzyszenia Prawo na Drodze o udostępnienie informacji publicznej.

Oto pełna treść pisma:

Woj.ZachMB 002

Zaznaczyć należy, iż w zawiadomieniu podniesiono zastrzeżenia co do takich działań straży miejskich, które wchodzą w zakres działań państwowych, a które strażom miejskim zostały zlecone (legitymowanie osób, prowadzenie czynności wyjaśniających,  stosowanie środków przymusu itp.) Zgodnie z Konstytucją oraz zgodnie z ustawą o strażach gminnych tego rodzaju działalność znajduje się pod nadzorem państwa – a więc pod nadzorem wojewody, który to nasze państwo urzeczywistnia i reprezentuje na terytorium danego województwa.

 Wojewoda Zachodniopomorski nawet nie zainteresował się zawiadomieniem, lecz

„przesłał go zgodnie z właściwością Wójtowi Gminy Karnice z prośbą o podjęcie czynności zmierzających do wnikliwego zbadania i wyjaśnienia sformułowanych zarzutów”.

Wojewoda Zachodniopomorski w/w piśmie pouczył, że

„organem uprawnionym do rozpatrywania skarg i wniosków dotyczących działania straży miejskich i strażników jest wójt, który dodatkowo w świetle art. 232 § 2 k.p.a. może skargę na strażnika przekazać do załatwienia również jego przełożonemu tj. komendantowi straży…

Powyższe pismo podpisał Piotr Gabinowski Dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego – działając z upoważnienia Wojewody Zachodniopomorskiego.

Oto pełna treść tego pisma:

 wojewoda

wojewoda 001

 

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

29 odpowiedzi na Przemysł fotoradarowy w Polsce. Cz. II. Biznes w sektorze zadań państwa bez państwowego nadzoru

  1. 31 węzłowy Burke pisze:

    ” Skoro nic już nie pomaga”. Swoją drogą nadal podziwiam : tak się nawalić i w autobus. Wy to towarzyszu komediancie macie fantazję . Przepraszam za błąd. 31

  2. komendant SM pisze:

    „…W praktyce nikt nie bada, czy strażnicy wykonują w/w działania rzetelnie i zgodnie z prawem. Wojewodowie, nawet gdy dowiadują się o określonych nieprawidłowościach, nie podejmują żadnych kroków w celu przywrócenia stanu zgodnego z prawem…” – Nieprawda po stokroć. Kontrole są okresowe i doraźne. Sam niedawno 2 miałem z inicjatywy wojewody. Nadto w opisywanym przypadku przedstawiciel wojewody postąpił bardzo właściwie i profesjonalnie, zgodnie z przepisami. Skargę na działania strażnika rozpatruje zwierzchnik. Czyli komendant. Jeśli skarga dotyczy komendanta to skargę tę rozpatruje wójt, burmistrz, prezydent.

    • 31 węzłowy Burke pisze:

      „Skargę na strażnika rozpatruje zwierzchnik”. Po trzeźwemu czy trza być na ssaniu , towarzyszu komediancie ? 31

    • deV pisze:

      Kontrola inicjowana przez skargi wykonywana przez zwierzchnika jest idiotycznym pomysłem, bo jeśli zwierzchnik stwierdzi, że podwładny łamie prawo to znaczy że nadzór bieżący jest do bani ergo zwierzchnik nienależycie wypełnia obowiązki. Dlatego skargi do ko-mendantów na strażników można sobie darować bo musiałby taki ko-mendant cenić bardziej praworządność niż własną ciepłą posadkę. NIE ZNAM TAKIEGO. KTOŚ ZNA TAKIEGO URZĘDNIKA?

      Kontrole musi przeprowadzać niezależny organ.

      • 31 węzłowy Burke pisze:

        deV. Towarzysz/szka ” trza” Komediant albo tego nie rozumie albo udaje że nie rozumie. Albowiem trepy tak mają. Ale i tak mam pewien podziw dla „trza” : nawalił się i walnął w autobus. Niewielu ma taką fantazję.31

        • komendant SM pisze:

          taki chory ma to do siebie, że nie rozumie, że jest chory, na tym jego choroba polega, co więcej w takich przypadkach żadne leki nie są już w stanie pomóc, nawet leczenie prądem

          • 31 węzłowy Burke pisze:

            A może byście ko-menda-ncie w AA spróbowali skoro nic nie już pomaga ? W każdym bądź razie powodzenia życzę , nie pozbywajcie się nadziei gdy przekroczycie progi. Może przywrócą was społeczeństwu ? Dacie radę, towarzyszu.31

  3. Maksencjusz pisze:

    Nie wiem z jakiego czasu były przytaczane dane statystyczne z zachodniopomorskiego, ale z powodu gwałtownego rozwoju branży są już nieaktualne. Przynajmniej w mojej gminie, wymienionej jako przykład z jednoosobową strażą. Wprawdzie z powodu niechęci burmistrza do fotoradarów przynajmniej ten problem mojej gminy nie dotyczy, ale w związku z uruchomieniem monitoringu miejskiego zatrudniono dodatkowo 5 osób do jego obsługi. Nikogo pewnie nie zdziwi, że wykrywalność przestępstw przez to nie wzrosła, podobnie jak poczucie bezpieczeństwa mieszkańców, za to bardzo sprawnie ściga się osoby nieprawidłowo parkujące, mimo że podobno straży gminnej nie wolno wykorzystywać w tym celu monitoringu.

  4. Krzysiek pisze:

    A oto jak wygląda kontrola nad działalnością SM / SG w woj. śląskim:
    http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,48725,14778560,Straznicy_gminni_na_lowach_w_Klomnicach__Wlepili_az.html
    Można sparafrazować znane bolszewickie powiedzenie i powiedzieć: „strażnicy wszystkich miast i gmin łączcie się !”
    I teraz widać, że jak nawet wojewoda chce coś zdziałać, to nie może, bo na drodze do normalności stoi, a jakże – prokuratura ! Bo jeśli coś zrobiono NIEZGODNIE z przepisami, to przecie nie zrobiono tego WBREW przepisom, których NIE MA.
    Proste, jak budowa cepa ? Ano, proste….
    Ciekawe są komentarze pod linkowanym artykułem, a szczególnie ten:
    „..jaki problem jest w tym,by zorganizować akcję
    obywatelskiego nieposłuszeństwa w kwestii odebrania
    prawa użytkowania fotoradarów przez wszelkie straże
    miejskie,wiejskie,gminne i Bóg raczy wiedzieć jakie
    inne jeszcze. ”
    Problem jest taki, że trzeba zorganizować referendum w tej sprawie.

    • Lubuszanin pisze:

      No to jak, było przekroczenie uprawnień w tychże Kłomnicach, czy nie było?

      • Krzysiek pisze:

        Przekroczenie uprawnień było oczywiste, natomiast prokuratura „nie dopatrzyła się” w tym przestępstwa. Czyli mówiąc po ludzku – „kręciła łeb” sprawie…..
        Tak w praktyce wygląda „państwo prawa”.

    • deV pisze:

      Obywatelski wniosek o referendum nic nie da. Choćby milion podpisów to zmielą.

    • Bigbluee pisze:

      To jest jawne kpiene sobie z prawa i konstytucji: „Sąd uznał, że nawet gdy mandat był wystawiony bez administracyjnego upoważnienia na terenie gminy Kłomnice, to ten fakt nie zwalnia od odpowiedzialności za popełnione wykroczenie. I skazał mieszkańca Częstochowy na karę grzywny.”
      Przeciez to jest chore. Wiele tysięcy razy w sprawach oczywistych w każdej dziedzinie poza mandatami, sąd stwierdzał, że w przypadku gdy dany dowód został zdobyty niezgodnie z prawem, z zaniechaniem przestrzegania przepisów, to nie można sie nim posiłkowac w sadzie i odrzucał taki dowód, sprawiając, że wielokrotnie oczywista wina pozwanego nie była potwierdana wyrokiem sadu z powodu braku wystarczającego materiału dowodowego.
      Ale jak chodzi o mandaty, to oczywiście mozna strzelac fotki na autostradzie, pisząc, że to środek gminy i ograniczenie do 50km/h, a sąd i tak przyklepie wine, mimo bezprawnie zrobionego zdjęcia. Chciałoby się powiedzieć Kaliszem: „Tylko sąd i prokurator!, Tylko sąd i prokurator!”, ale to przeciez jest sąd i prokurator…

      • deV pisze:

        taki przywilej sędziów by kpić sobie z prawa

        • Krzysiek pisze:

          Sądy w Polsce dzielą się na:
          – powszechne
          – wojskowe
          -„częstochowskie”
          Wiem coś na ten temat, gdyż przed tym ostatnim dane mi było stanąć….(Redakcja zna sprawę doskonale).
          Nazywanie „kpiną z prawa” działania sądów częstochowskich jest zbyt delikatne. Te sądy w „majestacie prawa” dokonują PRZESTĘPSTW !

          • 31 węzłowy Burke pisze:

            Szanowny Krzysztofie ! Pewien fragment Tobie przytoczę , rozdział ” O palestrze”. Oto on : ” Sprawiedliwość trojakie miała pobudki…” jedna była podług prawa i sumienia , kiedy sprawa toczyła się między osobami z siebie słabymi i żadnego wsparcia od panów nie mającymi. Druga była kupna i przedajna , tą handlowali deputaci z pacjentami bogatymi , wziętymi, reputację w narodzie mającymi i wszelkich sztuk na zepsucie sumienia sędziowskiego , czyli jak mówią : korupcją zażyć umiejącymi. Niekoniecznie albowiem deputaci samym złotem dawali się przekupować , szli oni za powabem przyjaźni, za obietnicę wzajemnej przyszłej odsługi …Trzecia sprawiedliwość wypływała od panów trzęsących trybunałami. …Już tam nic nie ważyło ani nowo ofiarowana korupcja, ani przyjaźń , ani powab urody, ani czystość sprawy, ani moc prawa i dokumentów. Na wszystko zatkane były oczy i uszy , a sentencja wypadała ślepo podług rozkazu pańskiego. …Kto według takiego rozkazu miał sprawę przegrać , musiał ją przegrać, kto miał wygrać , wygrał, by też była najgorsza, bo te rzeczy jeszcze przed funkcją były ułożone…”. Itd. itp. A cytaty za : Jędrzej Kitowicz.” Opis obyczajów za panowania Augusta III”. Rozdział : O palestrze. Str. 120 i dalsze. PIW. 1985. Pozdrawiam serdecznie.31

          • Yogi pisze:

            skoro wam sądy też przeszkadzają to zacznijcie krucjatę podobną jak ze strażą i zlikwidujcie … wszystko zlikwidujcie i wtedy będzie można wyjść na ulice odjeb… tych co podpadną i będzie piękny kraj

          • Lubuszanin pisze:

            Yogi, czy Ty przypadkiem nie oberwałeś śrutem?

          • Krzysiek pisze:

            Nikomu sądy, ani policja, ani SM / SG, ani ITD nie przeszkadzają i SPnD nie ma na celu likwidacji tych instytucji, które są powołane do stosowania i PRZESTRZEGANIA prawa. Problem jest w tym, że te instytucje same ZBYT CZĘSTO łamią prawo i uważają to za normalne. A to normalne zwyczajnie nie jest ! Poza tym zgodnie z Konstytucją „wszyscy są równi wobec prawa” i aroganckie łamanie tej konstytucyjnej zasady przez funkcjonariuszy państwowych świadczy o całkowitym wyalienowaniu tej grupy ze społeczeństwa. Ja się pytam: jakim prawem sędzia, prokurator, policjant, strażnik SM / SG, funkcjonariusz ITD uważa, że jemu wolno więcej, jego obowiązują jakieś przywileje, nadane „prawem Kaduka”, jego wreszcie nawet przepisy prawa nie obowiązują ?!
            Na jakiej podstawie prawnej i moralnej państwo nazywające się „demokratycznym” uchwala bzdurne przepisy dotykające Obywateli, natomiast samo wobec swoich funkcjonariuszy i instytucji stosuje taryfę ulgową, a czasem wręcz stosuje zasadę całkowitej bezkarności ?
            Tak nie postępują państwa demokratyczne lecz państwa totalitarne lub władze OKUPACYJNE ! Więc ja się pytam: czy RP Anno Domini 2013 jest już państwem totalitarnym czy też okupacyjnym, w którym funkcjonariusze publiczni są poza prawem ?
            O to w tym wszystkim chodzi, że każdy kierowca będzie stosował się do przepisów i poniesie zasłużoną karę, gdy strona odpowiedzialna za przestrzeganie prawa będzie sama czysta jak łza.
            W innym przypadku to kierowcy są na pozycji partnera w grze z SZULEREM, który wykorzystując swą przewagę OSZUKUJE , KŁAMIE i KRADNIE podczas gry.
            Kto tego nie rozumie to niech lepiej na to Forum nie zagląda i bzdur nie opowiada.
            TU CHODZI O ZASADY DEMOKRATYCZNEGO PAŃSTWA PRAWNEGO, a nie o jakieś „obrażania się” na takich czy innych komediantów.
            Dopóki państwo polskie będzie tolerować bezprawie swoich funkcjonariuszy i instytucji, dopóty będzie państwem postrzeganym przez Obywateli jako WRÓG, a nie jako własne państwo, za które można by nawet oddać życie.
            W sytuacji jaka jest młode pokolenie masowo UCIEKA z tego państewka, które rękoma swoich funkcjonariuszy dobija gospodarkę, kulturę, naukę i wszystko co w tym kraju jest.
            I jest jak powiedział dawno temu Bismarck – dajcie porządzić się Polakom, a sami się wykończą. I to właśnie dzieje się na naszych oczach, za naszym przyzwoleniem….

  5. 31 węzłowy Burke pisze:

    Tytuł dnia : ” Zatrzymanie pracowników słupskiej ITD ….”. 31

    • Lubuszanin pisze:

      Burke, przecież ci ze Słupska chcieli dobrze. Oni to robili w ramach wspierania przedsiębiorczej inicjatywy, służącej dobru ogólnemu. Oczywiście zakładam że wóda i fajki z tej kontrbandy dostępne byłyby gawiedzi po niższych cenach. Po drugie nie można Państwu oddać monopolu na wszystko. Wystarczy, że uzurpują sobie monopol na używanie przemocy bezpośredniej. Trochę „ten tego” trzeba oddać na niższe szczeble, bo inaczej wentyl bezpieczeństwa nie wystarczy,

  6. ZPeFeR pisze:

    Artykuł właśnie został wysłany do wojewody. Mam nadzieję, że nie zbagatelizuje problemu.
    Pozdrawiam
    ZPeFeR

    • 31 węzłowy Burke pisze:

      Kolego zacny ! Jestem pod dużym wrażeniem Twojej kultury osobistej oraz olbrzymiej wręcz cierpliwości w wysłuchiwaniu nieprawdopodobnych wręcz bredni różnego stopnia srażników. Jak Ty to robisz że utrzymujesz taką powagę w obliczu ewidentnego nieraz ich umysłowego szaleństwa ? Wskaż jakąś receptę możliwą do stosowania . Co zaś to peanów na cześć tego rzekomo normalnego strażnika przy cmentarzu to żadnych złudzeń : kolejny złotousty kaznodzieja typu Sokołowski , też z tzw. resortów. Albowiem , o czym wróble na dachu ćwierkają , do Waffen SM/G porządne ludziska nie trafiają jeno ci w nieciekawą przeszłością . Kolejne zaś ich kompromitujące wybryki tylko to potwierdzają. Komendant polucji zaś oficjalnie ogłasza że część polucjantów pochodzi z patologii. Trochę może nie ta skala ale komendant obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu po godzinach ” pracy” był kochającym ojcem i mężem i dobrze traktował usługujących mu więźniów. A i zwierzęta takoż. Jeden jednak komediant Waffen SM wzbudził mój pewien respekt : pijany komendant straży miejskiej wymierzył dokładnie ( niczym Burke torpeda ) i przyładował centralnie w autobus. To jest fantazja kawaleryjska , nawet huzarska : wpadniemy szarżą na przeciwnika i go pokonamy…Niestety, przeciwnik nie uszedł z pola walki a komediant ma problem. Pozdrawiam serdecznie.31

      • groucho marx pisze:

        podobnież Burke się na historii zna, a tu taka wpadka błeeeee
        cyt. (…) Trochę może nie ta skala ale komendant obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu po godzinach ” pracy” był kochającym ojcem i mężem i dobrze traktował usługujących mu więźniów(…)
        Burku w Oświęcimiu nigdy nie było obozu koncentracyjnego, obóz był w Auschwitz, każdy kto zna historię na poziomie nieco wyższym niż zasadniczo zawodowa szkoła wie o tym, że Oświęcim w czasie niemieckiej okupacji był włączony do III Rzeszy i nosił nazwę Auschwitz.
        Burku, słyszałeś o przestępstwie „kłamstwa oświęcimskiego” ?
        o by ci się cuś nie przykleiło serdecznie ci życzę

  7. wirecki pisze:

    Zgoda, że działania dyscyplinujące wojewody pomorskiego dot. straży gminnych/miejskich są godne uznania. Co więcej, SG w Człuchowie ma z tego tytułu jeszcze inne kłopoty, wynikające z powiadomienia Regionalnej Izby Obrachunkowej, że pieniądze z mandatów idą nie na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego, ale na utrzymanie straży, a co jest niezgodne z przepisami. Do tej sprawy jeszcze wrócimy, a tymczasem należałoby wymienionemu wojewodzie donieść, że mimo wyroku Sądu Okręgowego w Słupsku , stwierdzającego nielegalność używania stacjonarnego fotoradaru przy ul. Witosa w Kobylnicy (sprawa opisana wcześniej na tych łamach jako precedens), Straż Gminna w Kobylnicy nadal używa to urządzenie do łupienia kierowców. Tak samo jak cztery inne fotoradary stacjonarne przy drogach krajowych nr 21 i 6, które tak samo jak ten z Kobylnicy nie mają wymaganej zgody GITD, o czym jest też w „Fotoradarowy produkt markowy” na http://www.autosalonpomorski.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *