Prokurator, policjant i pijany traktorzysta – czyli goście nie do ruszenia

Artur Mezglewski

Mija rok jak pijany traktorzysta spowodował kolizję drogową, a znajomy policjant nie przebadał go na zawartość alkohol – fingując jedynie takie badanie. Prokuratura do tej pory nie podjęła jakiejkolwiek czynności śledczej w tej sprawie, a dokument zawiadomienia o przestępstwie zaginął. Kto nie przeczyta tego tekstu nie zrozumie jak działają organy ścigania Rzeczypospolitej Trzeciej i Pół.

  1. Zdarzenie

W dniu 17 stycznia 2018 r. w miejscowości Wymysłów wyjechał na drogę publiczną ciągnik rolniczy – nie ustępując pierwszeństwa przejeżdżającemu samochodowi osobowemu. Kierowca osobówki, aby uniknąć zderzenia z ciągnikiem, musiał ratować się manewrem obronnym (gwałtowny skręt) – na skutek czego stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w płot.

Ciągnikiem podróżowali dwaj mężczyźni: starszy i młodszy. Do dziś nie wiadomo na pewno, który z nich był kierowcą. W każdym razie od obu czuć było woń alkoholu.

Traktorzyści podjęli próbę ucieczki z miejsca zdarzenia, jednakże pasażer osobówki pobiegł za odjeżdżającym traktorem i zatrzymał go. Na miejsce zdarzenia wezwano Policję. W czasie oczekiwania na przyjazd funkcjonariuszy traktorzyści stali za płotem i prawdopodobnie do kogoś dzwonili.

Telefonowali nie na darmo, bo na miejsce zdarzenia przyjechał sierż. Sylwester Fiszczuk – ojciec kolegi traktorzysty. Syn sierżanta również się pojawił.

2.Sfingowane badania stanu trzeźwości pijanych traktorzystów

Pasażerowie osobówki zgłosili sierżantowi Fiszczukowi fakt, iż od traktorzystów czuć woń alkoholu i zażądali przeprowadzenia badań. W takiej sytuacji funkcjonariusze zobligowani byli do przeprowadzenia pomiarów stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu  analizatorem dowodowymi, działającym na zasadzie spektrometrii w podczerwieni lub na zasadzie utleniania elektrochemicznego, które ustalają dokładnie wynik pomiaru oraz wynik ten rejestrują. Ob obowiązek ten wynika z przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz rozporządzeniem  Ministra Zdrowia z dnia 11 grudnia 2015 r.

 

Sierżant Fiszczuk nie zastosował się jednak do obowiązujących przepisów, lecz użył urządzenia AlkoBlow, które poziomu alkoholu nie mierzy i nie zapamiętuje wyniku pomiaru. W dodatku badanie przeprowadzał w taki sposób, aby świadkowie nie widzieli, które diody zapalają się przy pomiarze – nie mogli stwierdzić naocznie, kto jest trzeźwy, a kto nie.

Fiszczuk przebadał w ten sposób obu pasażerów osobówki oraz pasażera ciągnika. Następnie podszedł do traktorzysty, który twierdził, że prowadził pojazd. Traktorzysta nie chciał wykonać pełnego nadmuchu, lecz dmuchał w alkomat „krótkimi dmuchami” – co sprawiło, że pomiar nie mógł zostać wykonany. Wówczas sierżant Fiszczuk poprosił traktorzystę, aby poszedł z nim za radiowóz. Obaj zniknęli na chwilę z pola widzenia zgromadzonych gapiów, a gdy wyszli zza radiowozu Fiszczuk oświadczył, że wynik badania jest negatywny…

W ten sposób sierżant Fiszczuk uratował pijanego traktorzystę (a prywatnie kolegę swojego syna) od utraty przez niego prawa jazdy na okres wielu lat.

Art. 239. § 1. Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, zaciera ślady przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego albo odbywa za skazanego karę.

3. Sfałszowane protokoły badania stanu trzeźwości

Badaniu trzeźwości poddane zostały cztery osoby: kierowca i pasażer traktora rolniczego oraz kierowca i pasażer samochodu osobowego. Badanie to przeprowadzał patrol z Komisariatu Policji w Annopolu (powiat Kraśnik) w składzie: sierż. szt. Sylwester Fiszczuk oraz sierż. Janusz Kopeć. Przebieg czynności był następujący:

  • sierżant Kopeć cały czas siedział w „radiowozie” i prawdopodobnie sporządzał protokoły z przebiegu badania trzeźwości, które odbywało się na zewnątrz – wpisując „z góry” wszystkim badanym wynik 0,00,
  • w tym samym czasie st. sierżant Fiszczuk przeprowadzał na zewnątrz badanie czterech w/w osób.

Nadmienić należy, iż we wszystkich czterech protokołach jako przeprowadzający badanie wpisany został sierż. Kopeć, podczas gdy faktycznie w tym czasie siedział on w pojeździe służbowym. Niewątpliwie mamy zatem tutaj do czynienia z poświadczeniem nieprawdy w dokumencie urzędowym (fałsz intelektualny, art. 271 k.k.).

4. Podstępne zabiegi, aby sprawstwo kolizji przypisane zostało niewinnemu kierowcy

Następnie sierżant Fiszczuk oskarżył o spowodowanie kolizji… kierowcę osobówki, gdyż jechał z nadmierną  prędkością.

Wobec tego pasażerowie osobówki zaprowadzili Fiszczuka w miejsce, skąd wyjechał traktor. W miejscu tym widoczne były ślady tylnych kół ciągnika, który gwałtownie się zatrzymał – w sytuacji, gdy przednie koła były już na połowie jezdni. Wówczas sierżant Fiszczuk, zamazując nogą owe ślady powiedział, że żadnych śladów nie widzi. Na szczęście ktoś wcześniej zdążył wykonać zdjęcia śladów, których Fiszczuk nie widział:

Następnie Fiszczuk zadzwonił do Komendy Powiatowej Policji w  Kraśniku i tam przedstawił wersję zdarzenia w taki sposób, aby sprawa była prowadzona przeciwko kierowcy. Aby tak się stało Fiszczuk musiał skłamać, że nie ma żadnych śladów, które mogłyby wskazywać, że to kierowca ciągnika nie ustąpił pierwszeństwa. A oto nagranie tej rozmowy:

Art. 235. Kto, przez tworzenie fałszywych dowodów lub inne podstępne zabiegi, kieruje przeciwko określonej osobie ściganie o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne albo w toku postępowania zabiegi takie przedsiębierze, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

5. Traktorzysta za spowodowanie kolizji raczej nie poniesie odpowiedzialności

Policja skierowała wniosek o ukaranie za spowodowanie kolizji przeciwko kierowcy osobówki. Postępowanie to zakończyło się wyrokiem uniewinniającym. No dobrze – kierowca osobówki jest niewinny, ale co z odpowiedzialnością traktorzysty?

Otóż w dniu 26 marca 2018 r. złożone zostało zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia z art. 86 k.w. przeciwko traktorzyście. Policja jednak odmówiła skierowania wniosku do sądu. Wobec tego jeden z pokrzywdzonych zdecydował się wystosować subsydiarny wniosek o ukaranie – stając się oskarżycielem publicznym, zamiast Policji. Od tego czasu minęło 10 miesięcy a sprawa nie może ruszyć. To policja nie nadsyła akt, to sąd nie wyznacza rozprawy. Taka ciuciubabka.

Pierwsza rozprawa w tej sprawie odbędzie się w dniu 16 stycznia 2019 r. – czyli w przeddzień rocznicy zdarzenia. Dlaczego właśnie w tym dnu? Ano prosta sprawa. Na rozprawie wstanie obwiniony Ryszard B. i oświadczy, że on nie kierował ciągnikiem, tylko jego kolega. Wstanie ów kolega i to potwierdzi. Wobec tego postępowanie przeciwko Ryszardowi B. zostanie umorzone, zaś przeciwko jego koledze nie będzie już mogło zostać wszczęte z powodu upływu okresu przedawnienia na złożenie wniosku o ukaranie.

6. Zawiadomienie o przestępstwie, które zaginęło…

Zapyta ktoś,a co z odpowiedzialnością sierżanta Fiszczuka i innych funkcjonariuszy z KPP w Kraśniku za matactwa, celowe przedłużanie postępowania, sfałszowane protokoły itp.?

Otóż w dniu 23 sierpnia 2018 r. Prezes Zarządu SPnD złożył na biurze podawczym Komendy Wojewódzkiej policji w Lublinie, wraz z dwoma innymi zawiadomieniami. Zawiadomienia te Komenda Wojewódzka przesłała do Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Następnie Prokuratura Okręgowa w Lublinie przesłała do Prokuratury Rejonowej w Kraśniku – według właściwości. Następnie Prokuratura Rejonowa w Kraśniku zwróciła się do Prokuratury Okręgowej, aby wyznaczono do rozpatrzenia tej sprawy inną prokuraturę. Prokuratura Okręgowa w Lublinie wyznaczyła do jej przeprowadzenia Prokuraturę Rejonową w Puławach.  Prokuratura Rejonowa w Puławach wydała postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa. Na to postanowienie Prezes SPnD zażalił się do Sądu Rejonowego w Kraśniku (przesyłając pismo na adres Prokuratur Rejonowej w Puławach.) Prokuratura Rejonowa w Puławach nie przesłała jednak zażalenia na adres Sądu, tylko wysłała go do Prokuratury Rejonowej w Kraśniku, gdyż zażalenie Prezesa Zarządu SPnD potraktowała jako zawiadomienie o przestępstwie. Następnie Prokuratura Rejonowa w Kraśniku wydała postanowienie o odpowie wszczęcia śledztwa – nie przeprowadzając jakichkolwiek czynności śledczych – poza sporządzeniem kserokopii akt sprawy wykroczeniowej.

Teraz Prezesowi Zarządu SPnD przysługuje prawo do złożenia zażalenia na to postanowienie do Sądu Rejonowego w Kraśniku. Potem zapewne wszyscy Sędziowie po kolei zaczną się wyłączać ze sprawy i w końcu zwrócą się do Sądu Okręgowego w Lublinie o przeniesienie sprawy do innego Sądu. Minie kolejny rok…

Jest jeszcze sens się wysilać?

Najlepsze jest jednak to, że zawiadomienie nr 1 o popełnieniu przestępstwa nie ma w aktach sprawy… zaginęło!!! I nie wiadomo gdzie zaginęło: czy w KW Policji w Lublinie, czy w Prokuraturze Rejonowej w Kraśniku, czy w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie, czy Prokuraturze Rejonowej w Puławach?

Poniżej publikuję zapisane w pdf:

Zawiadomienie nr 1 Prezesa Zarządu SPnD z dnia 21 sierpnia 2018 r. o popełnieniu przestępstw przez funkcjonariuszy KPP w Kraśniku 

Postanowienie Prokuratury rejonowej w Puławach  o umorzeniu z dnia 15 października 2018 r. o odmowie wszczęcia śledztwa

Zażalenie Prezesa Zarządu SPnD na postanowienie Prokuratury Rejonowej w Puławach o odmowie wszczęcia śledztwa z dnia 26 października 2018 r.

Postanowienie Prokuratury Rejonowej w Kraśniku z dnia 14 grudnia 2018 r. o odmowie wszczęcia śledztwa

Zażalenie Prezesa Zarządu SPnD na postanowienie Prokuratury Rejonowej w Kraśniku o odmowie wszczęcia śledztwa.

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na Prokurator, policjant i pijany traktorzysta – czyli goście nie do ruszenia

  1. Kwiatul pisze:

    Czyli qw…a qw…e lba nie urwie a alfons alfonsa nie pokasa. Z drugiej strony ciekawe to państwo,które wymaga szacunku i poszanowania prawa samo stosując kuglarskie sztuczki z terminami,procedurami. Kiedyś tak dałem się złapać z nieruchomością. Gdzie w urzędach siedzą całe sztaby hien,które tylko śledzą co i gdzie się dzieje i jak kogo wysadzić z siodła. Dlatego chyba należy walczyć z tym patologicznym dzikim krajem ze wszystkich sił, a jego funkcjonariuszy pokazywać palcami… W końcu są kasta wybrana.

  2. 31węzłowy Burke pisze:

    Typowe.Imperium zła.31

    • Krzysiek pisze:

      Czyli „imperium zła” zwane infantylnie „RP 3,5” do LIKWIDACJI !!!
      PS: przy mojej kolizji sprawca i ja jako poszkodowany zostaliśmy przebadani również za pomocą AlkoBlow – widocznie nie sprawialiśmy wrażenia „pijanych” …

      • redakcja pisze:

        W takiej sytuacji badanie AlcoBlow jest dopuszczalne. Przepisy Rozporządzenia Ministra Zdrowia stosuje się, gdy jest uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa lub wykroczenia po spożyciu alkoholu.

Skomentuj 31węzłowy Burke Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *