Policjant jako oskarżyciel publiczny

Artur Mezglewski

Oskarżyciel publiczny w postępowaniu nie reprezentuje własnego, prywatnego interesu, lecz interes społeczny – przeto jest zobowiązany do zachowania obiektywizmu i ma obowiązek dążyć do uzyskania sprawiedliwego, zgodnego z prawem rozstrzygnięcia. Ale oskarżyciel jest jednocześnie policjantem, a więc osobą hierarchicznie podległą, zobowiązaną do wykonywania rozkazów i poleceń władzy zwierzchniej. 
Czy w prawie polskim istnieją odpowiednie gwarancje zapewniające oskarżycielowi publicznemu warunki do realizowania swojej funkcji zgodnie z interesem społecznym?

1. Oskarżyciel jako organ mandatowy
W postępowaniach w sprawach o wykroczenia zastosowanie ma zasada celowości karania. Oznacza ona, że oskarżyciel publiczny jest uprawniony do nałożenia mandatu lub złożenia wniosku o ukaranie, jednakże ustawa nie nakłada na niego bezwzględnego obowiązku zastosowania powyższych środków. Nie istnieją zatem wykroczenia ścigane z urzędu w formie obowiązkowej. Organy prowadzące postępowanie wykroczeniowe mogą bowiem odstąpić od złożenia wniosku o ukaranie, uznając za wystarczające zastosowanie wobec sprawcy wykroczenia środków oddziaływania wychowawczego, o których mowa art. 41 Kodeksu wykroczeń.

Zasada celowości nie oznacza jednak dowolności lub arbitralności w załatwianiu spraw. Na oskarżycielu publicznym ciąży obowiązek rozważenia, czy ze względu na wagę wykroczenia i osobowość sprawcy należy kierować do sądu wniosek o ukaranie, czy też wystarczy zastosować środki oddziaływania wychowawczego. Ponadto ciąży na mim obowiązek reakcji na ujawnione wykroczenie. Reakcja ta może jednak przybrać postać pouczenia, zwrócenia uwagi, ostrzeżenia lub zastosowania innych środków oddziaływania wychowawczego.
Postępowania mandatowego (a tym bardziej pouczenia) nie można zastosować, gdy za dane wykroczenie należałoby orzec środek karny – ze względu na wystąpienie ujemnej przesłanki dopuszczalności postępowania mandatowego.

2. Oskarżyciel publiczny jako uczestnik postępowania sądowego
Oskarżyciel publiczny realizuje w postępowaniu sądowym funkcję oskarżania korzystając z uprawnień strony. Jednocześnie jest on rzecznikiem interesu społecznego – a w konsekwencji zobowiązany jest do podejmowania czynności procesowych zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść obwinionego.

3. Zakres podległości służbowej policjanta
Funkcjonariusz Policji jest związany rozkazem i poleceniem przełożonego. Zobowiązany jest otrzymany rozkaz lub polecenie wykonać, niezależnie od tego czy zgadza się z nimi, czy też nie. Wyjątek stanowi jedynie polecenie, którego wykonanie łączyłoby się z popełnieniem przestępstwa. Zgodnie z art. 132 ust. 3 pkt 1 ustawy o Policji odmowa wykonania lub niewykonanie rozkazu lub polecenia służbowego stanowi delikt dyscyplinarny „naruszenia dyscypliny służbowej”.
Niewykonanie lub nieprawidłowe wykonanie polecenia jest podstawą do obligatoryjnego pociągnięcia funkcjonariusza do odpowiedzialności dyscyplinarnej.

4. Norma kolizyjna
Wykonywanie funkcji organu mandatowego oraz oskarżyciela publicznego jest uregulowane ustawowo – a zatem przepisy wewnątrzpolicyjne, a tym bardziej rozkazy i polecenia przełożonych – nie mogą stać w sprzeczności z normami powszechnie obowiązującymi.
Nie jest zatem dopuszczalne wpływanie przez przełożonych na policjantów, aby dla poprawienia statystyk nie stosowali przewidzianych prawem środków oddziaływania wychowawczego.

5. Praktyka
5.1. Postępowanie mandatowe
Policja oficjalnie nie przyznaje się do tego, że swoboda podejmowania przez funkcjonariuszy Policji autonomicznych decyzji w zakresie stosowania środków oddziaływania wychowawczego jest ograniczana poleceniami zakazującymi stosowanie tego rodzaju środków. Od czasu do czasu do mediów przedostają się jednak nagrania odpraw, na których wydawane są takie polecenia ustnie lub w formie pisemnej.

A oto świerzak sprzed kilku dni: Polecenie Komendanta z Puław

Tego rodzaju zakazy są plagą ostatnich lat. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, iż komendanci rozliczani są ze statystyk, a za dobre statystyki naliczane są odpowiednie premie.

5.2. Funkcje oskarżycielskie
Funkcjonariusze policji, prowadzący czynności wyjaśniające, nie mają żadnej swobody w podejmowaniu decyzji o kierowaniu lub niekierowaniu wniosku o ukaranie przeciwko konkretnej osobie. Decyzje takie podejmują za nich ich przełożeni – chociaż pod wnioskiem o ukaranie podpisuje się osoba, która wniosek sporządziła. Funkcjonariusze podpisujący się pod wnioskiem o ukaranie są zwykłymi figurantami!

Publicznie nie są znane ani nazwiska funkcjonariuszy, którzy dokonali wytypowania sprawcy wykroczenia, ani też nie są znane motywy, jakimi się kierowali. Wypada dodać, że nierzadko policyjne decyzje o wytypowaniu sprawcy kolizji są bardzo zaskakujące…

Z kolei funkcjonariusze policji występujący w sądach w charakterze oskarżyciela publicznego nie mają możliwości podejmowania w toku procesu decyzji na korzyść obwinionego. Ich zadaniem jest jedynie popieranie wniosku o ukaranie. Obserwując przez szereg lat setki różnorakich postępowań wykroczeniowych, zarejestrowałem tylko jeden przypadek, gdy oskarżyciel publiczny odstąpił od popierania wniosku o ukaranie (Sąd Rejonowy w Kaliszu). Za tego rodzaju „nielojalność” Komendant Miejski Policji wytoczył mu postępowanie dyscyplinarne….

6. Wnioski

W prawie policyjnym brak jest jasnych i jednoznacznych przepisów, na które mógłby się powołać funkcjonariusz, zmuszany przez swoich przełożonych do łamania prawa.  Dlatego też trudno mieć pretensje do tych funkcjonariuszy, którzy nie sprzeciwiają się sprzecznym z prawem poleceniom swoich przełożonych.

Przepisy postępowania w sprawach o wykroczenia konstytuując pozycję oskarżyciela publicznego, uposażają go w przymiot rzecznika interesu publicznego. Problem jednak w tym, że w praktyce przymiot ten nie jest utożsamiany z określonym funkcjonariuszem, wykonującym funkcję oskarżyciela publicznego, lecz z instytucją Policji. I na tej podstawie różnej maści anonimowi przełożeni uzurpują sobie prawo do decydowania kogo należy oskarżyć, a kogo nie – czyniąc to w zupełnym oderwaniu od realiów sali sądowej.

Ponieważ normy odnoszące się do pozycji oskarżyciela publicznego w  polskim procesie wykroczeniowym należy dopiero wywieść z szeregu przepisów rozproszonych, dlatego też konieczna wydaje się potrzeba nowelizacji przepisów postępowania, mająca na celu umiejscowienie tej normy w jednym przepisie – co uniemożliwiło nadinterpretację treści normatywnej.
Próba dokonania takiej zmiany została podjęta w ubiegłym roku. Do laski marszałkowskiej trafił społeczny projekt nowelizacji k.p.w., proponujący nadanie art. 7 ustawy następujące brzmienie:

„Policja i inne organy w zakresie postępowania w sprawach o wykroczenia wykonują polecenia sądu oraz prowadzą w granicach określonych w ustawie czynności wyjaśniające. W stosunku do zadań wykonywanych przez policjantów, którzy pełnią funkcje oskarżyciela publicznego nie stosuje się przepisów o podległości służbowej”.

Podczas głosowaniu w Sejmie nad przekazaniem powyższego projektu do komisji, ręki „za” nie podnieśli posłowie Jarosław Kaczyński oraz Zbigniew Ziobro. I pewnie dlatego inni posłowie partii rządzących zachowali się podobnie. A zatem projekt trafił do kosza – pomimo, iż zagłosowała za nim cała opozycja.

Niestety, ze smutkiem muszę stwierdzić – opierając się nie tylko na przytoczonym doświadczeniu – że w otoczeniu elit rządzących nie ma najmniejszego zainteresowania projektami służącymi urzeczywistnieniu prawdy obiektywnej w polskim procesie karnym. A zatem stalinowski, inkwizycyjny model procesu karnego będzie jeszcze trwał długo. Aż do obalenia III RP.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Czynności wyjaśniające, Policja. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

11 odpowiedzi na Policjant jako oskarżyciel publiczny

  1. cieciu pisze:

    Mężczyzna poprosił o przeparkowanie radiowozu, który stał na trawniku. Funkcjonariusze zarzucili mu, że przeszedł przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Chcieli ukarać go mandatem.

    https://motoryzacja.interia.pl/raporty/raport-polskie-drogi/wiadomosci/news-zwrocil-uwage-policjantom-ze-zle-zaparkowali-w-odpowiedzi-us,nId,2603846?parametr=polecamy

  2. 31wB pisze:

    Szykuje się kapitalna sprawa w Poznaniu z osk.polucji o tym jakoby kierowca autobusu miejskiego spowodowała stłuczkę. Ale mandat dostał kto inny…Będzie mocno !!!!!31

  3. 31wB pisze:

    To może za ciosem i : policjant jako świadek w sądzie?31

    • kwiatul pisze:

      A dlaczego tylko świadek?
      Ja proponuje odrazu zrobić z nich supew hero… danie im ciężarówek z zainscenizowanymi salami sądowymi bedzie zbyt drogie i powazne dla marionetkowej struktury.. ale jak robic park rozrywki, to niech wożą ze sobą nadmuchiwane „sale sądowe” cos na wzor nadmuchiwanych konstrukcji dla dzieici w parkach i na festynach…. Nadmucha sobie to taki pies, odrazu urosnie mu przy tym dmuchaniu ego i juz na drodze wypełniajac plan oskarży, zaswiadczy, osoądzi.. a moze i wykona kare.. trzeba tylko ich bedzie wyposażyc w odpowiednia ilość czarnych workow. Sukces murowany a i zachowane najlepsze tradycje granatowej policji…

  4. kwiatul pisze:

    No tak, czyli mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym , działająca w zmowie i porozumieniu ( co jest czynem karalnym, zagrozonym kara pozbawienia wolnosci) w celu osiągnięcia korzyści ( nagrody, awanse,plany) .
    I gdzie my żyjemy? Tchórze bez pomysłu na życie i siebie ida do pracy, będącej zawodem zaufania społecznego i demoralizują ją…. a reszta bydła stoi bezczynnie i biej brawo… Titanic, niech orkiestra gra dalej

  5. 31wB pisze:

    Niestety, takie fakty. Z jednym zastrzeżeniem: stróż prawa zwany policjantem który łamie prawo bo rozkaz jest zwykłym śmieciem. Takie tłumaczenie nie ostało się w Norymberdze.31

Skomentuj 31wB Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *