Policjant – egzaminator. Uwaga na patrole mieszane!

Artur Mezglewski

Według W.I. Lenina państwo policyjne to takie, w którym policjant zarabia więcej od nauczyciela. Lenin się jednak mylił. Państwo policyjne to takie, w którym policjant zastępuje sędziego, prokuratora, starostę, a nawet egzaminatora na prawo jazdy. Natomiast sędziowie, starości, wydziały ruchu drogowego – pełnią jedynie funkcje instytucji fasadowych, zatwierdzających decyzje pierwszego lepszego policjanta. My w takim państwie żyjemy.

W dniu 26 lipca 2015 r. funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku przeprowadzał kontrolę ruchu drogowego. Uczestniczką patrolu  była policjantka, do której ów policjant smalił cholewy (aktualnie są małżeństwem). A kierowca nie był zbyt miły… Spotkała go za to cała seria represji: szczegółowa kontrola techniczna, przeszukanie bagażnika, proces o wykroczenie drogowe, wyrok za przestępstwo obrazy funkcjonariusza, użycie środków przymusu w postaci powalenia na drogę, skajdankowania oraz zatrzymania na komisariacie. Ale zanim to wszystko nastąpiło, policjant zabawił się w egzaminatora na prawo jazdy. Egzamin uznał za nieudany i złożył wniosek do prezydenta o skierowanie na egzamin kontrolny. Białostocka urzędniczka wydała decyzję o skierowaniu na egzamin kontrolny.

  1. Kontrolne sprawdzenie kwalifikacji  – podstawy prawne

Sprawdzeniu kwalifikacji w formie egzaminu państwowego podlega osoba posiadająca prawo jazdy, wobec której istnieją uzasadnione zastrzeżenia, co do jej kwalifikacji (art. 49 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami). Natomiast na podstawie art 99 ust. 1 pkt 1 tejże ustawy – gdy istnieją owe zastrzeżenia – starosta wydaje decyzję administracyjną o skierowaniu kierowcy na kontrolny egzamin. Ustawodawca nie doprecyzował jaki winien być charakter tych zastrzeżeń. Nie określił też katalogu podmiotów uprawnionych do składania wniosków o skierowanie na kontrolny egzamin. Uprawnienie policji do kierowania takich wniosków wynika z art. 129 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym.

Główny problem ze stosowaniem powyższych przepisów bierze się stad, że panie zatrudnione w referatach prawa jazdy „czują się zobowiązane” wydać decyzję o kontrolnym egzaminie w każdym przypadku, gdy policja o to wnosi. A policja wnosi wtedy, kiedy chce…

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku (sygn. II SA/Bk 292, sędzia sprawozdawca Elżbieta Trykoszenko) stanął na stanowisku, że podstawą wydania decyzji o skierowaniu na egzamin kontrolny może stanowić zarówno wielokrotne, jak i jednokrotne naruszenie przepisów ruchu drogowego, a w „sferze dokonywania ocen kwalifikacji kierującego nie jest obojętny nawet fakt zatarcia wykroczenia…”

2. Czy policjant może egzaminować kierowcę w ramach kontroli ruchu drogowego?

Na tak oczywiste pytanie – w sposób nie mniej oczywisty – odpowiedział Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w uzasadnieniu wyroku z dnia 29 grudnia 2016 r. (sygn. akt II SA/Gl 651/16):

„Skład orzekający zwraca organom administracji uwagę, iż żaden przepis prawa powszechnie obowiązującego nie przyznaje organom policji uprawnienia do „rozpytywania” kierujących pojazdami w przedmiocie znajomości przepisów dotyczących ruchu drogowego”.

Jak to dobrze, że w składzie orzekającym w powyższej sprawie uczestniczyli Sędziowie Grzegorz Dobrowolski oraz Piotr Broda. Bo jakby tak trafiło na innych skład, to mogło być mniej sensownie, ale oczywiście nie mniej niezawiśle…

3. Egzamin na drodze krajowej w Mężeninie. Egzaminator: sierżant Adam Kitlas

W dniu 26 lipca 2015 r. kontrolę prędkości na krajowej ósemce przeprowadzali funkcjonariusze białostockiej drogówki: Adam Kitlas oraz Joanna Wasilewska (prywatnie mający się ku sobie – co nie jest bez znaczenia). Do kontroli został zatrzymany pan Adam. Pan Adam jechał bezpośrednio za innym samochodem – nie rozumie zatem dlaczego jakiś pomiar prędkości został przypisany jemu, a w ogóle to w jaki sposób wykonano pomiar prędkości pojazdu jadącego bezpośrednio za innym pojazdem…

Mężenin – czyli miejsce, gdzie odbywają się egzaminy na prawo jazdy

Pan Adam jest tym wszystkim  zdenerwowany i nie jest zbyt grzeczny. Nie zgadza się na przyjęcie mandatu karnego. Spotkanie z policjantami jednak szybko się nie kończy. Kontrola bagażnika, kontrola techniczna, kolejny mandat za brak podstawowego wyposażenia. Najzwyczajniej ktoś tu lubi kontrolować…. Ku zdumieniu pana Adama policjant zaczął go egzaminować z przepisów ruchu drogowego, strasząc, że zatrzyma mu prawo jazdy.

Oto przebieg tego egzaminu – wraz z linkiem do nagrania. Nagranie pochodzi z prywatnego telefonu sierżanta Kitlasa…

„Teraz tak. Zadaje panu trzy pytania, na które mi pan nie odpowiada – kieruję wniosek do starosty o zatrzymanie prawa jazdy, ponowny egzamin.

Pierwsze pytanie. Linia kierunkowa P-8b na skrajnym lewym pasie. Czy można tam zawrócić?

Czym się różni linia przerywana od linii ostrzegawczej?

Sygnalizator kierunkowy S-3 na skrajnym lewym pasie nadaje sygnał zielony – strzałka w lewo…

 

Sierżant Kitlas nie zakończył zadawania trzeciego pytania. W tym bowiem momencie pan Adam wyciągnął swój telefon, aby również nagrywać. Widząc to sierżant Kitlas wyrwał mu telefon, powalił pana Adama na ziemię i nałożył mu kajdanki. Następnie wezwał pomoc z Zambrowa. Zambrowscy policjanci przewieźli pana Adama do aresztu i egzamin nie został zakończony….

4. Decyzja o skierowaniu na kontrolny egzamin

Groźby sierżanta Kitlasa nie były bezpłonne. Zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Białymstoku wystąpił do Prezydenta Miasta w wnioskiem o kontrolne sprawdzenie kwalifikacji pana Adama. W imieniu Prezydenta Białegostoku sprawę rozpatrywała pani inspektor Anna Fabiszewska z Referatu Praw Jazdy Białostockiego Ratusza. W dniu 11 września 2015 r. pani inspektor wydała decyzję o skierowaniu  pana Adama na kontrolne sprawdzenie kwalifikacji. W uzasadnieniu decyzji wskazała, że pan Adam:

I. W okresie 8 stycznia 2013 r. do 30 kwietnia 2015 r.  rażąco naruszył przepisy i zasady ruchu drogowego:

  1. w dniu 8 stycznia 2013 r. nie zastosował się do znaku B-21 zakaz skręcania w lewo lub B-22 zakaz skręcania w prawo,
  2. w dniu 15 lutego 2014 r. nie zastosował się do znaku P-2 „linia ciągła”,
  3. w dniu 14 kwietnia 2015 r. przekroczył prędkość od 11 do 20 km/h,
  4. w dniu 30 kwietnia 2015 r. przekroczył prędkość od 11 do 20 km/h.

II. W trakcie kontroli miał lekceważący stosunek do zaistniałej sytuacji oraz nie potrafił odpowiedzieć na podstawowe pytania dotyczące przepisów ruchu drogowego:

  1. „Jaka jest dopuszczalna prędkość w terenie zabudowanym w godz. 5.00 – 23.00?”
  2. „Jak wygląda i o czym mówi linia przerywana?”
  3. „Jak wygląda i o czym mówi linia ostrzegawcza”?
  4. „Jak oznaczony jest teren zabudowany”?

Nadmienić należy, że w momencie kontroli drogowej pan Adam miał aktywne tylko cztery punkty karne…

No i zauważyć warto, że „protokół egzaminu” znacznie odbiegał od rzeczywistości…

Decyzja Pani Inspektor Anny Fabiszewskiej nie uprawomocniła się. Białostocki Ratusz w urzędniczym zapędzie jednak nie odpuści. To jest Podlasie. Tu jest jak u Pana Boga w ogródku…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bezstronność sądu, Kontrolne sprawdzenie kwalifikacji do kierowania pojazdami, Laserowe mierniki prędkości, Policja, Postępowanie dowodowe, Prawo jazdy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

11 odpowiedzi na Policjant – egzaminator. Uwaga na patrole mieszane!

  1. Znafca pisze:

    „Państwo policyjne to takie, w którym policjant zastępuje sędziego, prokuratora, starostę, a nawet egzaminatora na prawo jazdy.”
    Może być jeszcze gorzej.Gdyby dodatkowo był katem.Dla mnie opisywany przypadek byłby powodem aby takiego osobnika aresztować na miejscu za nadużycia i dyscyplinarne zwolnienie.Od pewnego czasu mam podejrzenia ze gliniarz to mafiozo co minął się z powołaniem.

  2. sbartecki pisze:

    a jakim przyrządem mierzył policjant prędkość? Bo jak Ultralyte to Pan kierowca powinien zwrócić uwagę na zabezpieczeni śrub kalibracyjnych w tym urządzeniu. Więcej opisuję na citizen.info.pl. Pozdrawiam

  3. Egon pisze:

    Tak ciągle o różnych sprawach piszecie o jak była iskra do uwalnia to nagle coś dziwnego się stało.

  4. kwiatul pisze:

    Ten pies to jakis multi pies i samiec alfa. Multi pies dlatego ze w jednym zakutym lbie pomiescily sie uprawnienia psa, egazminnatora i diagnosty samochodowego plus jeszcze ekstra cassanowy. i teraz pokolei.
    Egazminator- jakiez to uprawnienia, kiedy na podstawie jakiego egzaminu i numer uprawnien otrzymal ten pies?
    Diagnosta- pytania jak powyzej, kiedy skonczyl kurs, kiedy i gdzie zdawal egzaminy, ktory starosta przyznal mu uprawnienia i jaki maja numer? w ktorej stacji diagnostycznej pracuje i czy nie koliduje to z pelniona sluzba?
    Cassnowa- dawno temu krytykowani komunisci wykluczali miesznae patrole wlasnie z tych wzgledow. A jesli nasz tytulowy pies nie potrafi myslec glowa tylko ch…m to czy nie naduzywa stanowiska sluzbowego do molestowania seksualnego? Czy czlowiek o tak slabym charakterze moze miec dostep do broni palnej i innych srodkow przymusu bezposredniego?
    A to skolei swiadczy jakim nasze panstwo jest alfonsem wykorzystujacym mniejszych alfonsow.

  5. deV pisze:

    Cóż, zabawa z polucjantami to gra kto ma większe jaja.
    Gdy policjant poczuje, że zatrzymał chorą antylopę to ją pożre.

    Uczcie się swoich praw i nie godździe się na ich łamanie przez byle durnia w czapeczce. To zawsze zaczyna się od łamania praw małych. Ani się obejrzycie będziecie niewolnikami.

    Trenujcie na kontrolach drogowych. No i wszystko nagrywajcie po cichu. Kanalie gotowe są do wszystkich matactw.

  6. dzidziaka pisze:

    Dlatego ja w przeciągu ostatnich trzech lat wywaliłem prawie 10 tysięcy złotych na mojego 18 letniego strupa sienę.
    Jej stan jest nienaganny. Policja, choćby się zesrała, nie doczepi się.
    Kierujący w komentowanym przypadku popełnił błąd.
    Powinien spytać o podstawę prawną oraz uprawnienia (nie wiem, egzamin/certyfikat) policjanta do przeprowadzania egzaminu kierowcy.
    Wiem, łatwo się mówi.
    Ja też na końcu dmuchnąłem, ale broniłem się dzielnie (wzięli mnie z zaskoczenia):
    https://www.youtube.com/watch?v=q-dqiMSrsT0
    A tu też dmuchnąłem 🙁 (też wzięli mnie z zaskoczenia):
    https://www.youtube.com/watch?v=IhR1PgUomLk

  7. Grzegorz Galiński pisze:

    Tak jak czytam te wszystkie relacje z radosnej twórczości imperium zła, to jedyne co przychodzi mi do głowy-powtarzam to zresztą już od dobrych 10 lat to to ze imperium zła nie można zreformować czy naprawić. Jego trzeba rozpieprzyć i zaorać radykalnie razem z korzeniami i potraktować dla pewności jeszcze jakimś herbicydem tak żeby się już nigdy to imperium nie było w stanie odrodzić. Niestety my Polacy nie jesteśmy do tego zdolni.Dlaczego? Bo jeden drugiemu potrafi zazdrościć nawet porażki, o utopieniu z nienawiści w łyżce wody nie wspomnę. Sam byłem świadkiem i uczestnikiem takich „chwalebnych” rozgrywek miedzy pewnymi stronami, które w pewnym momencie skoczyły sobie do gardeł i dalej się okładają po nich mimo, ze osobno każda niby walczy w słusznej sprawie. Zaczęły się wzajemne oskarżenia, udowadniania kto lepiej i więcej dokonał i za ile, kto więcej zarobił,a kto więcej stracił. Ostatnio jedna ze stron dopuściła się najgorszej niegodziwości wobec tej drugiem kłamliwie donosząc na nią do Urzędu Skarbowego. Ludzie czy już was całkowicie pojebało – przepraszam za to słowo, ale inne tu się nie nadaje, żeby określić to bagno w którym zaczęliście się taplać. A imperium zła w to graj. Może warto w końcu się opamiętać i zjednoczyć,a nie zwalczać się wzajemnie. Ja ze swojej strony z racji swojego doświadczenia mogę podjąć się mediacji żeby zakończyć tą bezsensowną wojnę. Wróg jest gdzie indziej. Pozdrawiam nigdzie nie niezrzeszony, niepokorny i radykalny Grzegorz Galiński

  8. Lubuszanin pisze:

    Cóź, analiza tekstu pozwala na wysuniecie uzasadnionego wniosku, że policjantowi podczas kontroli nalezy podac jedynie imie i nazwisko i adres zamieszkania, a na wszelkie inne pytania, propozycje i żądania odpowiadac „pomidor”.

    • redakcja pisze:

      I jak to mówi Emil: kamerka…

    • wojtek pisze:

      Nie pomidor tylko po prostu nie odpowiadać gdyż każde przesłuchanie musi być poprzedzone pisemnym poświadczeniem poinformowania strony w jakim v
      charakterze jest przesłuchiwana świadka czy oskarżonego jeśli świadka to zeznań tych nie można wykorzystać do postawienia mu zarzutów a jeśli oskarżonego to może odmówić zeznań

      Tego idioty (z nagrania) szkoda nawet leczyć (zbędny koszt dla NFZ) bo to jest mania wielkości a to nieuleczalne

Skomentuj redakcja Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *